"Całkowicie niedopuszczalne moralnie". Niemiecki dziennik pisze o polityce Scholza
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego, Zełenski zasugerował Brukseli zastosowanie specjalnej procedury w celu natychmiastowego przyznania Ukrainie członkostwa we Wspólnocie, ale tak się nie stało.
Kraje zwykle potrzebują lat, aby wynegocjować wejście do Unii, a kandydaci muszą udowodnić, że spełniają szereg kryteriów – od poszanowania demokracji i praworządności po posiadanie wystarczająco silnej gospodarki.
Jak pisze "Sueddeutsche Zeitung", w sprawie nadania Ukrainie statusu kandydata do UE kanclerz Niemiec Olaf Scholz kluczy jeszcze bardziej niż w kwestii dostaw broni dla ukraińskiej armii. I choć wskazuje, że pewna powściągliwość w tym temacie jest uzasadniona, to jednak brak jasnego stanowiska Berlina "jest niedopuszczalny".
Aluzje Scholza
Autor komentarza wskazuje, że Scholz "nie może już mieć żadnych wątpliwości, jak niezwykle ważne dla Ukrainy jest przyjęcie do grona kandydatów do członkostwa w Unii Europejskiej". Mimo to, kanclerz nie podaje w tej kwestii żadnych konkretów i "posługuje się, po raz kolejny, aluzjami". Jednak stanowisko szefa niemieckiego rządu ma pewne uzasadnienie.
"UE już od dawna jest podzielona, gdy chodzi o rozszerzenie. Cierpi z tego powodu, że wraz z przyjęciem wielu nowych członków nie wypracowano też wydajniejszych procedur podejmowania decyzji. Uzasadniona może być też obawa przed wzbudzaniem przesadnych nadziei. Do tego dochodzą stałe boje o perspektywę europejską dla państw Bałkanów Zachodnich. Racją jest też, że na razie ruch należy do Ursuli von der Leyen i jej Komisji Europejskiej. To daje powody do powściągliwości” – zauważa autor Daniel Broessler.
Jak dotąd Ukraina wyświadczyła Europie "nieocenioną przysługę" powstrzymując rosyjski imperializm. Z tego względu "całkowicie niedopuszczalne moralnie, ale i z punktu widzenia polityki realnej jest zbywanie Ukrainy próżnymi obietnicami".
"Ukraina, tak często oczerniana jako państwo dysfunkcjonalne albo upadłe, udowodniła, że jest demokratycznym, kochającym wolność narodem. Zasłużyła na status kandydata do UE” – konkluduje Broessler dodając, że odmowa przyznania Ukrainie statusu kandydata do UE mogłaby osłabić morale społeczeństwa, co z kolei mogłoby znacząco wpłynąć na przebieg wojny.